Masz już energię, hooki i rolki. A gdzie w tym wszystkim jest klient?
Robisz wszystko, jak trzeba – regularne posty, piękne grafiki, treści edukacyjne – ale klientów jak nie było, tak nie ma?
Może nie chodzi o to, co robisz, tylko do kogo.
Kiedy pytam kobiety prowadzące swoje marki, do kogo kierują swój przekaz, często słyszę:
„Do kobiet takich jak ja”, “takich które chcą zarabiać więcej”, “takich które kochają swoją wolność.”
Problem w tym, że to nie opis klientki. To opis aspiracji, jakiś zlepek tego, co modne. Ale prawdziwa klientka może siedzieć zupełnie gdzie indziej – z innymi lękami, potrzebami i językiem.
Co poszło nie tak?
Wyobraź sobie taką historię.
Jesteś kobietą biznesu, która chce robić wszystko zgodnie z instagramowymi zaleceniami. W końcu jest tam dużo pożytecznej wiedzy (bo to prawda).
Tworzysz sobie model idealnej klientki. Wizualizujesz, jak ona wygląda. Jakie ma potrzeby. Jakie problemy. Czym się zajmuje. Jakie emocje ma w sobie.
Może nawet robisz mapę empatii.
Przygotowujesz pod to produkt / usługę. Czujesz, że jest ona naprawdę dobra.
Piszesz pod to posty. Kręcisz rolki. Wszystko jak trzeba. Zgodnie z zasadami.
I cisza.
Wdrażasz kolejny schemat, który podpatrzyłaś u poczytnej mentorki.
I cisza.
W ramach desperacji kupujesz kolejny kurs z tworzenia treści sprzedażowych.
I cisza.
Zadajesz sobie pytanie “Dlaczego? Przecież zrobiłam wszystko dobrze”.
Czy na pewno?
Potrzebujesz wiedzy o Twoim prawdziwym kliencie
Twoja klientka to nie jest uśredniony obraz dziewczyny z Instagrama. To prawdziwa osoba z prawdziwymi problemami, emocjami, decyzjami do podjęcia. Która dziś, teraz, przegląda Twoje stories i nie wie, czy kliknąć, czy scrollować dalej.
A Ty zamiast do niej mówić — mówisz do jakiejś wyobrażonej „kobiety, która chce żyć po swojemu”. Tylko że ta kobieta… nie istnieje.
Dlatego jeśli chcesz prowadzić swój biznes z sukcesem i zapobiec błędnym wyobrażeniom zrób pierwszy bardzo ważny krok: Poznaj swojego klienta.
Marketing działa, kiedy trafiasz w punkt – nie ogólnie
Żeby marketing działał, musisz wiedzieć:
- co boli Twoją klientkę,
- co ją trzyma w miejscu,
- czego się boi,
- czego naprawdę chce – nie na poziomie „marzę o wolności”, tylko: chcę zarobić 10 000 zł miesięcznie, bo mam kredyt i dziecko w przedszkolu.
Bez tego będziesz mówić obok.
Twój język nie zaskoczy z jej językiem.
Twoja oferta nie spotka się z jej decyzją.
Jak ja to robię i jak robią to moje klientki?
Jest wiele sposobów na to, by zdobyć wiedzę o swoich potencjalnych klientach. Istnieją profesjonalne agencje, które zajmują się tylko tym.
Ale jak to zrobić będąc solo-przedsiębiorczynią?
Podpowiadam kilka prostych technik:
- umów się na wirtualną kawę z osobą, która pasuje do opisu Twojej idealnej klientki.
Poświęć jej całą uwagę i dowiedz się, jak najwięcej o jej biznesie i problemach, w których możesz jej pomóc. I nie jest to moment, by sprzedawać! To moment, by naprawdę usłyszeć! Rozmowa jest jednym z najpotężniejszych narzędzi, by lepiej zrozumieć potrzeby swoich klientek. Dzięki właśnie takim rozmowom w jednej z firm, w której pracowałam sprzedaż poszybowała w górę o ponad 100%!
- zadaj pytanie na stories – z czym się obecnie mierzą Twoje odbiorczynie.
Dopasuj pytanie do kontekstu swoich usług. To będzie mała podpowiedź , bo też może być pułapką, jeśli Twoi odbiorcy na Instagramie czy Linkedinie nie są Twoimi idealnymi klientami.
- poszukaj grupy lub forum, na którym można znaleźć Twoich idealnych klientów.
Poczytaj ich wypowiedzi i spróbuj wejść w ich buty. Wychwyć słowa, jakich używają, by opisać swoją sytuację. O jakich emocjach mówią. Jakie problemy wskazują. Zobaczysz, jak otworzy Ci się głowa.
- sięgnij po statystyki, dostępne analizy, raporty – jest więcej danych niż Ci się może wydawać.
Wyobraź sobie, że dzięki prostemu sprawdzeniu, ile osób na Linkedinie ma poszukiwane stanowisko w konkretnym typie firm, moja klientka zrezygnowała z realizacji swojego biznesowego pomysłu. Oszczędziła dzięki temu mnóstwo czasu i pieniędzy, bo okazało się, że grupa jest zdecydowanie za mała, by mogła na tym cokolwiek zarobić.
Czy ciągle myślisz, że badania klientów to strata czasu?
Jeśli po lekturze tego tekstu czujesz, że być może też działasz trochę „na oślep” – bez prawdziwej wiedzy o swoich klientkach – to zapraszam Cię na moje szkolenie.
Pokażę Ci, jak szybko i prosto zdobyć informacje, które pomogą Ci podejmować trafne decyzje – zanim zainwestujesz czas i pieniądze w coś, co może nie zadziałać.
👉 Sprawdź szczegóły szkolenia :
Bilety Early Bird: https://www.naffy.io/polishyourbrand/poznaj-swoja-klientke-early-bird
VIP bilety: https://www.naffy.io/polishyourbrand/poznaj-swoja-klientke-vip
